Piątek. Po śniadaniu harcerze dostali zadanie – wykonywanie słowiańskich ozdób, amuletów i biżuterii. Nie udało się niestety zrobić kabłączków skroniowych z powodu braku drutu miedzianego L
Po obiedzie poszliśmy na kajaki. Pod opieką ratowników harcerze popłynęli na drugą stronę jeziora. Najtrudniej było z koordynacją i z odróżnieniem prawej strony od lewej ;)
A przed kolacją odbyła się gra terenowa „na bursztynowym szlaku”.
Wieczorem miał być kominek , ale zamiast tego było obieranie ziemniaków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz