Żeby obejrzeć zdjęcia w większym rozmiarze - trzeba klikąć na zdjęcie - pokażą się większe.
A co drugiego dnia - pionierki ciąg dalszy. Po śniadaniu ci, którzy nie zdążyli pierwszego dnia zbudować pryczy - kończyli budowę i wyplatali prycze.Wszyscy do wieczora mieli zbudowane kombajny - można było w końcu rozpakować plecaki!
Zaczęliśmy budowę kolonii zuchowej - rozstawiliśmy namioty, kompletujemy wnętrza - łóżka i półki dla zuchów.
Pogoda cały czas w kratkę - parę godzin słońca, mżawka, słońce, deszczyk i tak w kółko.
Zaczęły się już normalne dyżury na kuchni - pierwszego dnia dyżur miała Maja D, drugiego Paweł B, a potem przyszła kolej na Marysię. Staramy się, żeby dzieciom się nie nudziło. Wieczorem - po położeniu do łóżek zasypiają błyskawicznie :)
Pozdrawiamy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz