Pogoda nas nie rozpieszcza. Mieliśmy w planach zrobić tego dnia otwarcie obozu – niestety – jak tylko zabieraliśmy się do pracy – zaczynało padać L Parę minut później – wychodziło słońce. I tak przez całe przedpołudnie. Mieliśmy też umówione z ratownikami wyjście nad jezioro na 15:00 – dzieci przebrały się w kostiumy, zabrały ręczniki, świeciło piękne słońce - nie zdążyły dojść do jeziora i zaczęło padać. Musiały oczywiście wracać. Burza trwała dosłownie parę minut, ale kąpiel im przepadła. Burze, które tutaj przechodzą nie są intensywne – trochę pogrzmi, pobłyska, trochę popada. Ale nie są to jakieś straszne ulewy.
O dziwo – komary nam w ogóle nie dokuczają. Może też nie lubią deszczu J
W przerwach między opadami chłopcy budowali ogrodzenie wokół obozu. Zrobiliśmy też przegląd strojów obrzędowych, żeby było wiadomo, czy wszyscy wszystko mają na otwarcie obozu. Przed spaniem wszyscy poszli się umyć do sanitarek – a o 22:00 było otwarcie obozu Wilków Morskich. Na to otwarcie poszła mniej więcej połowa harcerzy – Ci, którzy byli zmęczeni – zostali w obozie i poszli spać.
Dziewczyny z HINY macie przepięknie ozdobiony namiot. Serdecznie pozdrawiam Lidka Sz.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od skarbnika :) Fajnie widać, że tam się już tak zagospodarowujecie. Obóz to jednak fajna sprawa... Zazdrooooszczę. :)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńprzyłączam się do prośby dot. blogu SHDS, nie mamy od nich żadnych wiadomości
Dziękujemy za pozdrowienia i za komentarze :)
OdpowiedzUsuńRozmawiałam z dh Darią - mają problem z zasięgiem internetu - więc na razie nie wygląda żeby udało im się uruchomić bloga.
Wiem, że jutro idą na wędrówkę - bo zamieniali się z nami na służby.
Super że fajnie się bawicie :))). Oby pogoda się poprawiła.
OdpowiedzUsuńW miarę możliwości poproszę o kilka słów na temat zuchów.
Pozdrawiam i miłej zabawy życzę.