sobota, 17 stycznia 2015

Dzień pierwszy zimowiska

Wrzucam zdjęcia na razie, mamy właśnie odprawę kadry, więc może po odprawie uda mi się napisać trochę więcej.
Dzieci już śpią... kadra pracuje :)

Pierwszy dzień zimowiska… Podróż przebiegła bez zakłóceń, autokar z dziećmi dotarł już koło 11. Wszyscy mieli wystarczająco dużo czasu na rozlokowanie się w pokojach i rozpakowanie plecaków. Wszystkie ubrania zostały ułożone w równą kosteczkę (przynajmniej na chwilę… )
Obiad był przepyszny – krupniczek, udko z kurczaka z ziemniakami i fasolką. Po obiedzie obowiązkowe LB (dla tych co nie wiedzą: Leżenie Bykiem, czyli sjesta poobiednia). Po południu odbyły się już pierwsze zajęcia programowe w grupach metodycznych. Najpierw wszyscy udali się na zwiedzanie fortu. Bo mieszkamy w tym roku w byłych koszarach wojskowych, co widać na załączonych obrazkach. Zrobiłam zdjęcia sal zanim dotarły dzieci… Teren jest naprawdę spory, można się zgubić w plątaninie korytarzy :)
Po kolacji Ala zrobiła śpiewanki. Położyliśmy dzieci trochę wcześniej spać, bo po całym dniu były naprawdę zmęczone. Wszystkie się umyły (tak – przypilnowaliśmy) i przed 22 większość już słodko spała. 



























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz