piątek, 5 sierpnia 2011

26 dzień obozu

Czwartek. Dzień powrotu do domu. Po śniadaniu pozbieraliśmy koce, pozwijaliśmy materace - i pozanosiliśmy je do tira. Potem jeszcze wynoszenie ostatnich żerdek, desek - a wcale ich mało nie było. Jak już myśleliśmy, że zrobiliśmy wszystko - druhna Beata przypomniała nam o torze przeszkód...
Zuchy pojechały do domu po śniadaniu razem z druhem Mariuszem i druhem Bartkiem. Zostały do zwinięcia ich namioty i posprzątanie terenu. Zajął się tym druh Jasiek razem z druhnami Izą, Agatą i Kasią.
Przed wyjazdem zjedliśmy jeszcze ostatni posiłek na obozie - tradycyjnie była to oczywiście pomidorowa :)
Potem tylko pozostało zapakować się do autokaru - grupa naszych młodszych harcerzy wracała autokarem razem z sześcioma Wikingami (info dla Miętusa: byli bardzo grzeczni :) i dosyć sporą grupą z Kabaretu z druhną Darią (pozdrawiamy :).
Najstarsi harcerze opuścili obóz na końcu - i pojechali jeszcze rozpakować tira.






I to już koniec. Jak widać na powyższym obrazku - nawet Jędrek się zadumał :)
Chciałabym tutaj podziękować wszystkim - tym, którzy byli tam z nami - czyli wszystkim harcerzom i zuchom , naszej kadrze, a także tym, którzy nas oglądali i wspierali dobrym słowem i swoją obecnością na naszym blogu - czyli Rodzicom i znajomym.
I na koniec specjalne pozdrowienia dla druha Krzysztofa :)
Czuwaj!
Druhna Lucy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz