Wrzucam zdjęcia na razie, mamy właśnie odprawę kadry, więc może po odprawie uda mi się napisać trochę więcej.
Dzieci już śpią... kadra pracuje :)
Pierwszy dzień zimowiska… Podróż
przebiegła bez zakłóceń, autokar z dziećmi dotarł już koło 11. Wszyscy mieli
wystarczająco dużo czasu na rozlokowanie się w pokojach i rozpakowanie
plecaków. Wszystkie ubrania zostały ułożone w równą kosteczkę (przynajmniej na
chwilę… )
Obiad był przepyszny –
krupniczek, udko z kurczaka z ziemniakami i fasolką. Po obiedzie obowiązkowe LB
(dla tych co nie wiedzą: Leżenie Bykiem, czyli sjesta poobiednia). Po południu odbyły
się już pierwsze zajęcia programowe w grupach metodycznych. Najpierw wszyscy
udali się na zwiedzanie fortu. Bo mieszkamy w tym roku w byłych koszarach
wojskowych, co widać na załączonych obrazkach. Zrobiłam zdjęcia sal zanim
dotarły dzieci… Teren jest naprawdę spory, można się zgubić w plątaninie
korytarzy :)
Po kolacji Ala zrobiła śpiewanki.
Położyliśmy dzieci trochę wcześniej spać, bo po całym dniu były naprawdę
zmęczone. Wszystkie się umyły (tak – przypilnowaliśmy) i przed 22 większość już
słodko spała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz