środa, 17 lipca 2013

Otwarcia zuchów i kąpielisko


































































































14 komentarzy:

  1. Dzięki serdeczne! Zdjęcia mówią same za siebie :)
    Super! Tak tak trzymać - codziennie prawie setka zdjęć to jest to co rodzice lubią najbardziej :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć i Czołem !!! Śledzimy Wasze poczynania i prawie skręcamy się z zazdrości. Ale Wam dobrze. Pozdrawiamy z Pruszkowa i do zobaczenia w sobotę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia są super.Widać że dzieci są szczęśliwe i pogoda też dopisuje.Aby tak dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo. Widać, że u Was wesoło. Pozdrawiam i czekam na więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za piękne zdjęcia, które są niezaprzeczalnym dowodem,że nasze pociech sobie świetnie radzą.
    Pozdrawiam serdecznie wszystkich,
    ap

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham Was za te foteczki!!!
      Wiem, że przesadzam ale te nasze dzieci są piękne...
      Jak fantastycznie, że u Was ciepełko. Korzystajcie ile się da!!!
      Buziaki dla wszystkich ale te najsłodsze dla zuchów!!!
      /A.G. - postrzelona mateczka/

      Usuń
  6. Dzień dobry cześć i czołem! Cieszymy się, że pogoda dopisuje i dzieciaki sobie świetnie radzą. Codziennie z niecierpliwością oczekujemy na kolejną dawkę informacji i zdjęć na blogu. Już w sobotę Wszystkich i wszystko zobaczymy na własne oczy.
    Uwaga do zdjęć: zastęp, w którym jest nasza córka wyraźnie nie przypadł do gustu fotografującym. Dziewczyny łapią się na jakąś fotkę średnio raz na tydzień, czasem uchwycone są od tyłu, albo uda nam się rozpoznać na zdjęciach zbiorowych jakiś but. Biorąc pod uwagę, że w jednej sesji zamieszczacie kilkadziesiąt zdjęć, to taka średnia wygląda raczej marnie. Nawet nie wiemy czy ten zastęp jest jeszcze w pełnym składzie?. No! za to zuchy to zupełnie inna sprawa, Ci to mają wzięcie! Już po kilku dniach ich pobytu rozpoznaję po buziach całą 45-tkę!. Litości Fotografowie! Spoczywa jednak na Was jakaś odpowiedzialność; pomyślcie, że dzieciaki, których nie darzycie swoim zainteresowaniem też mają rodziców...
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do zobaczenia!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wreszcie zobaczyłam swoje dziecko:))Dzięki.Od razu lepiej :))

    OdpowiedzUsuń
  8. To się porobiło. Kiedy ja byłem zuchem, harcerzem a potem instruktorem, to oczywiście nie było codziennych relacji na blogach. Jedyne na co mogli liczyć moi rodzice, to wierzyć że syn żyje i wróci po całym miesiącu. Ewentualnie, że znajdzie chwilę na napisanie listu. Odwiedzin również nie było :)
    Ale nie odmówię sobie przyjemności odwiedzenia mojego Zucha i chetnię wrócę nad Białe. Szkoda, że na jeden dzień i jako rodzic... :)

    Pozdrowienia dla całej Kadry i serdeczne dzięki za ciężką robote z naszymi dziećmi!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana Kardo.
    Dziękuję Wam za ogrom pracy jaki wkładacie w opiekę nad dziećmi. Tym bardziej że wiem jak ciężko pracuje się czując na plecach oddech przewrażliwionych rodziców. Niestety zawsze będzie tak że komuś czegoś za mało, ktoś nie doczytał, czegoś nie zrozumiał, a ktoś zwyczajnie panikuje. Niestety nie dacie rady dogodzić wszystkim :(.
    Jeszcze raz serdecznie dziękuję za to co robicie dla dzieciaków i dla nas w ciągu całego roku. Życzę dalszych sił i wytrwałości w walce z przeciwnościami a na tę chwilę dużo słońca, pogody tej atmosferycznej i ducha oraz dobrej zabawy i choć trochę wypoczynku.
    Pozdrowienia dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej ojej!
    Ojejej, Jakie emocje, jakie emocje !!! Zupełnie niepotrzebne. Jedna skromna uwaga do tych troszkę przesłodzonych komentarzy, a taki odzew!!! Po co wytaczać takie ciężkie działa, takie apele wsparcia obywatelskiego. Zaraz zawiąże się jakiś komitet poparcia dla Kadry, która z zimną krwią dręczona jest przez upierdliwych i przewrażliwionych rodziców. Teraz jeszcze trzeba wytropić tych, którzy tak okrutnie skrzywdzili Kadrę.
    Proszę Państwa! Proszę zachować zdrowy rozsądek i właściwy dystans. To tylko blog. Możemy tu wpisywać pochwały (te wyraźnie dominują), ale możemy również wpisywać jakieś uwagi i komentarze. Jeżeli widzimy, że coś można poprawić, to nie widzę powodu, żeby to skrywać w głębi ducha (chyba, że nic nie można poprawić).
    Po drugie, proszę zwrócić uwagę, że nikt nie kwestionuje wspaniałej roboty, jaką odwala nasza Kadra. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że gdzie tylko mogę publicznie wychwalam tę Kadrę. Wiem z różnych źródeł, że mamy szczęście do Kadry, bo sporo ugrupowań harcerskich nie ma tak dobrze. Dlatego ja trzymam kciuki za Kadrę i życzę szczerze zdrowia i dalszej wytrwałości w pracy, do której trzeba mieć powołanie. A nasza Kadra je ma, w co nikt nie wątpi. I już!
    Uwaga dotyczyła robiących zdjęcia. Uwaga ta wcale nie przekreśla ich dobrej roboty. Uważam tylko, że można sprawiedliwiej robić zdjęcia i nie trzeba się z tego powodu tak denerwować. Ja też kiedyś robiłem zdjęcia na imprezach masowych, głównie na ślubach i weselach. Byłem np. na takim, gdzie w rodzinie pana młodego przeważały wyjątkowo atrakcyjne kobiety (nie wiem dlaczego, ale tak się jakoś złożyło?). Do tego były raczej młode. Wesele było we wrześniu (ciepłym wrześniu), więc były już po wakacjach pięknie opalone. Oczu nie mogłem oderwać, a palec sam się wyrywał do zwalniania migawki... No cóż, wielkim wysiłkiem woli opanowałem się jakoś, zebrałem w sobie i zacząłem fotografować pozostałych, tj. ciocie (już nie tak powabne), babcie, prababcie, przysadzistych wujków i rozbrykane dzieci. Słowem, starałem się uwiecznić w tym szczególnym dla nich dniu wszystkich obecnych. W efekcie wszyscy byli zadowoleni, nawet ci, którzy wyszli na tych zdjęciach nieszczególnie. Ja byłem długo chwalony i zawarłem nawet nowe znajomości. Byłem ostatecznie zadowolony, mimo, że fotek z pięknymi, skąpo odzianymi i wspaniale poruszającymi się na parkiecie kobietami mogłem mieć przecież więcej, oj więcej...
    Mam nadzieję, że ktoś mnie jednak zrozumie. Intencje miałem czyste. Może znajdzie się jeszcze jakiś rodzic, który mnie nie potępi, który gdzieś w skrytości ducha dławił w sobie wątłą nadzieję na to, że jego dziecko załapie się na więcej niż dwie fotki z prawie 4-tygodniowego obozu. Wiem, wiem, wszystkim nie można dogodzić...
    Kończąc, jeszcze raz proszę o dystans i zdrowy rozsądek i oczywiście przesyłam wyrazy uznania i szacunku dla Kadry. Szczerze!
    M.
    P.S. Z tym "oddechem na plecach" to już kompletna przesada. Ach te emocje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i już szlag trafił dobry nastrój.

      Usuń
    2. A dlaczego? Ja mam dobry nastrój, a nawet świetny! Wyjaśnię dlaczego. Są wakacje, jest piękna pogoda, dzieci są na wymarzonym obozie harcerskim, pod najlepszą opieką. Dyskusja na blogu jest nawet ciekawa. Dzieci są szczęśliwe, czego dowodem są ich roześmiane buzie na zdjęciach. Czy to mało, żeby mieć dobry nastrój. Kadra jest wzorowa, a rodzice jak to rodzice. Wszystko jest w normie. Populacja rodziców jest niejednorodna (co jest oczywiste); zawsze trafi się ktoś, kto jest przesycony do szpiku kości brakiem poczucia humoru. I to nie dziwi. Tak jest, ponieważ jesteśmy różni. Nie ma się czym przejmować. To wszystko mieści się w normie. Dlatego uśmiech i dobry nastrój wskazane!
      Pozdrawiam i życzę wybornego nastroju wszystkim, a szczególnie tym marudnym :)

      Usuń
  11. właśnie czytałam powyższe komentarze i tak zastanawiam się w jakim celu było pisanie tego i o co chodzi :/ ???? - to tak troche nie na miejscu. Chyba zapomnieliście się że to jest obóz harcerski.

    również chciałabym podziękować Kadrze za opiekę i za organizowanie czasu różnymi zadaniami i zabawami.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń