czwartek, 19 stycznia 2012

Zimowiska dzień piąty

Dziś przed południem wszyscy (niestety poza Dominikiem – ktoś musiał zostać „na gospodarstwie”) pojechali na wycieczkę. Wycieczka była „objazdowa”. Chcieliśmy, żeby dzieci zapoznały się bliżej z historią i folklorem terenu, na którym mamy zimowisko. Najpierw odwiedziliśmy niesamowitego człowieka – rzeźbiarza ludowego, Pana Stanisława Kmiołka, który mieszka w małym drewnianym domku w Wólce Folwark a swoje rzeźby trzyma zamknięte w dwóch szopach. Pan Stanisław rzeźbi ptaszki – każdy ptak jest naturalnej wielkości i koloru – dziesiątki ptaków stojących na półkach, wiszących pod sufitem... magia J  Drugą pasją rzeźbiarza są diabły i złe duchy (podobne do diabłów, ale bez rogów). Nie było dwóch takich samych, a było ich kilkadziesiąt!
Kolejny przystanek na naszej trasie – to Porządzie. Tam, przy starym, drewnianym parafialnym kościółku zapaliliśmy znicze przy kurhanie poświęconym czci Tadeusza Zawadzkiego „Zośki” oraz czterech mieszkańców Sieczych, którzy pomogli harcerzom po akcji, podczas której zginął Zośka.
Z Porządzia pojechaliśmy do Sieczych, do miejsca, gdzie zginął Zośka, gdzie jest tablica upamiętniająca tamte wydarzenia. Spotkaliśmy się tam z bardzo miła Panią – nauczycielką, która prowadzi izbę pamięci w budynku starej szkoły.
Ostatnim etapem naszej wyprawy było spotkanie z kolejną ciekawą osobą – zaklinaczką koni, pisarką, felietonistką – Panią Darią Galant. Pani Daria w miejscowości Długosiodło prowadzi stajnie i dwór. Każdy z koni ma swoją historię – są konie uratowane przed rzeźnią, są wyleczone konie po ciężkich przejściach. Potem  odbyło się spotkanie literackie z Panią Darią, które przeciągnęło się do ponad dwóch godzin z powodu licznych pytań od słuchaczy J. Były opowieści o zmorach, strzygach, zjawach, o książkach napisanych przez Panią Darię, a których akcja rozgrywa się na terenie bagna Pulwy (te bagna – częściowo osuszone - ciągną się od Rząśnika, aż do Sieczych). I autografy autorki na zakupionych książkach…
Zdjęcia z wycieczki będą oczywiście – jak tylko uda mi się je pozgrywać od licznych fotoreporterów J















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz